Zaczyna się kampania wyborcza.
Będziemy karmieni „kiełbasą wyborczą”.
Dziesiątki kandydatów obiecujących „rzeczy” na które w zasadzie nie będą mieli większego wpływu.
Dziesiątki kandydatów bez jakiegokolwiek dorobku, osiągnięć, pojęcia o działalności gminy, miasta, powiatu…
Dziesiątki kandydatów, którzy w biogramie napiszą – „jestem matką/ojcem… pracuję zawodowo… jeżeli dostanę się do rady będę pracować dla Was z całych sił żeby COŚTAM poprawić…”
Dziesiątki kandydatów bez pomysłu na siebie i otaczającą rzeczywistość, sfrustrowanych rewolucjonistów walczących z „układem” – „układem”, który sprawił, że mieszkamy w jednym z najpiękniejszych miast Dolnego Śląska, jeździmy po jednych z najlepszych dróg w płd-zach Polsce, mamy jedne z najlepszych szkół.
Ale też dziesiątki kandydatów, z których każdy zasługuje w 150% na zostanie radnym. Osób wartościowych, kreatywnych, profesjonalistów w swojej dziedzinie bez względu na swoja pozycję społeczną, zawodową, wykształcenie i przynależność do komitetu wyborczego.
PYTAJCIE, ANALIZUJCIE dorobek kandydatów. Nawet jeżeli jest to kandydat „niemiłej” Wam opcji politycznej to właśnie Jego dokonania mają świadczyć o jego wartości i przydatności do pełnienia mandatu radnego przez najbliższe PIĘĆ LAT a nie bycie dyrektorem, prezesem czy obecnym radnym, który przez ostatnie cztery lata nie wykazał się większą aktywnością.
Przez najbliższy miesiąc ja przekonam Was do głosowania na mnie …
Miłej soboty
Mariusz „Mario” Lickiewicz